Wioska indiańska HOKKA HEY w Kunowej to jedyne miejsce na Podkarpaciu gdzie pośród kilku indiańskich tipi można zobaczyć jak wyglądało życie rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Czas spędzony przy ognisku wewnątrz tipi zachęca do upieczenia kiełbaski by poczuć się prawdziwym Wielkim Wodzem na prerii. Pozwala wypocząć od zgiełku cywilizacji w otoczeniu malowniczej przyrody i czystego wiejskiego powietrza. Zabawa w Indian to nie jedyna atrakcja tego miejsca. Miłośnicy jazdy konnej mogą miło spędzić czas na grzbiecie indiańskiego mustanga. Turyści mogą skorzystać także z gier i zabaw przeznaczonych zarówno dla dzieci jak i osób dorosłych.
Dodatkową atrakcją jest mini zoo, którego mieszkańcy chętnie pozują do zdjęć małym i dużym odkrywcom nieodkrytej jeszcze dzikiej przyrody. Zdjęcie z kangurem, lamą, konikiem polskim, kucykiem czy kozą kameruńską może stać się wartościową pamiątką z wycieczki. Konie to w większości zwierzęta przeznaczone na rzeź wykupione przez właścicieli. Po okazaniu im miłości i troski są miłymi kompanami i głównymi bohaterami sukcesów. Wśród zdobytych wyróżnień znajdują się m.in. ”V-ce czempion Hodowlany Ogierów" dla ogiera Harnaś, "Najpiękniejszy Koń rasy Konik Polski", oraz "Najlepszy Ogier w typie Konika Polskiego".
Miłośnicy historii też znajdą tutaj coś dla siebie. Według legendy w Kunowej na cyplu wyniosłego wzgórza, schodzącego stromo w dół ku rzece Ropie, stał zamek zbudowany z kamienia. Legenda także głosi, że sama Królowa Jadwiga często gościła na zamku gdy tylko bawiła w Bieczu. Dokumenty historyczne podają, że Władysław Jagiełło w Bieczu przebywał aż szesnaście razy, królowa zapewne dużo więcej. Po przedwczesnej śmierci Jadwigi zamek w Kunowej otrzymała druga żona króla – Anna Cylejska, wnuczka Kazimierza Wielkiego. Dowodem, że legenda ukrywa w sobie krztę prawdy są wykopywane przez rolników z głębszych warstw ziemi wypalone cegły.